wtorek, 1 kwietnia 2014

W całej historii powstało wiele opowieści o mitycznych i tajemniczych miejscach pełnych niezwykłych skarbów. Znalazło się również wielu śmiałków, którzy próbowali je odnaleźć aby się wzbogacić lub na zawsze zapisać w historii jako najwięksi odkrywcy. Do tej pory jednak nikomu się ta sztuka nie udała. Przed Wami 10 takich miejsc. Zapraszam do podróży po niezwykłych krainach.


10. El Dorado

 

El Dorado, Eldorado – legendarna kraina w Ameryce Południowej pełna złota. Słowo to pochodzi od skróconego hiszpańskiego określenia "el hombre dorado" czyli "człowiek olśniony złotem".
Podczas poszukiwania złota pierwsi konkwistadorzy hiszpańscy dowiedzieli się o rytuale oklejania jednego z wodzów Indian pyłem złota i obmywaniu w jeziorze Guatavitá w Andach Północnych w dzisiejszej Kolumbii. Tradycja, aczkolwiek faktycznie istniejąca, została zaprzestana już około ćwierć wieku przed przybyciem Kolumba (1492), o czym nie wiedzieli europejscy poszukiwacze.
El Dorado poszukiwano wszędzie, od dzisiejszych południowych stanów USA po głąb Ameryki Południowej. Król Karol V Habsburg nie mogąc spłacić ogromnych długów wobec augsburskiej rodziny bankierów Welserów, w ramach spłaty oddał im tereny zamieszkane przez El Dorado (czyli jak wówczas rozumiano dzisiejsze okolice Wenezueli). Welserowie mieli zaspokoić roszczenia finansowe odnajdując El Dorado na własną rękę. Wyprawy organizowane przez rodzinę bezskutecznie poszukiwały człowieka i jego złota od 1529 roku. Ich bazą było Coro w Wenezueli.
Przez następne stulecia były podejmowane liczne próby wydobycia kosztowności z dna jezior, m.in. poprzez nurkowanie i odpompowywanie wody.

Źródło: Wikipedia

9. Shangri-La

Shangri-La – fikcyjna kraina opisana przez Jamesa Hiltona w powieści "Zaginiony horyzont" wydanej w 1933 roku.
Jest to odosobniona dolina, położona w Tybecie u stóp fikcyjnej góry Karakal (w miejscowym narzeczu „Błękitny Księżyc”) wyższej od Mount Everestu. Dolina rządzona jest sprawiedliwie przez lamów z górującego nad nią klasztoru. Ludzie z Shangri-La są długowieczni, szczęśliwi, żyją w harmonii i oddają się kultywowaniu mądrości. Kontakty ze światem zewnętrznym są sporadyczne, ograniczają się do sprowadzania sprzętów uznanych za potrzebne (np. urządzeń sanitarnych), a także cennych dla ducha jak np. książki czy instrumenty muzyczne. Wędrowcy, którzy przypadkiem trafili do Shangri-La, mają zakaz jej opuszczania.
W kulturze masowej nazwa doliny zaczęła funkcjonować jako synonim mitycznej, orientalnej utopii żyjącej swoim rytmem z dala od zgiełku świata, ma oznaczać miejsce odosobnienia intelektualnego, kryjówkę przed hałasem świata zewnętrznego, naciskami polityki i wymogów kariery. Shangri-La to miejsce, w którym uczeni i pisarze mogą bez przeszkód oddawać się swoim rozmyślaniom i tworzyć swój własny świat. Tym samym miejsce to stało się w pewnym sensie synonimem pojęcia „wieży z kości słoniowej”.

Źródło: Wikipedia

8. Thule

 

Thule – starożytna nazwa wyspy w północnej części Oceanu Atlantyckiego, wzmiankowana po raz pierwszy w IV wieku p.n.e. przez greckiego żeglarza Pyteasza z Massalii w jego dziele Perí Okeanu. Według jego relacji Thule miała znajdować się o 6 dni żeglugi na północ od wyspy Wielka Brytania. Thule identyfikowana jest zwykle z Islandią, Szetlandami lub wybrzeżem Norwegii (uważanej jeszcze w średniowieczu za wyspę).
Lennart Meri (estoński pisarz i były prezydent Estonii) jako pierwszy wysunął teorię, że możliwe jest, że legendarna wyspa Thule to estońska wyspa Sarema. Taki wniosek może nasuwać się po poznaniu mitologii Estończyków i innych ludów fińskich opisujących powstanie kraterów Kaalijärv na wyspie Saremie (które powstały po uderzeniu meteorytu) oraz tego, że w języku estońskim (oraz innych językach fińskich) słowo tule (i jego pochodne) znaczy ogień.
Łacińskie określenie Ultima Thule (od. łac. ultimo/mus ostatni + gr. thule świat; tłumaczone też jako najdalsza Thule), użyte przez Wergiliusza w Georgikach, w średniowieczu oznaczające mityczną krainę położoną na północy i wyznaczającą kraniec znanego świata, stało się synonimem krańca świata.

Źródło: Wikipedia

7. Fusang


Fusang (chiń.: 扶桑; pinyin: Fúsāng) – w mitologii chińskiej to nazwa legendarnej wschodniej krainy do której miał dotrzeć mnich Hui Shen, identyfikowanej przez niektórych z Ameryką.
 Fusang to nazwa położonego na wschodzie kraju, do którego zgodnie ze spisaną w I połowie VI wieku relacją miał dopłynąć w roku 499 buddyjski mnich Hui Shen (慧深). Kraj ten miał znajdować się w odległości 20 tysięcy li od Chin i był zamieszkany przez lud o rozwiniętej kulturze, znający obróbkę miedzi i pismo. Mieszkańcy Fusangu żyli w dobrze zorganizowanym społeczeństwie, udomowili konia, jelenia i bawoła, wynaleźli sposób produkcji papieru, palili swoich zmarłych, a chińscy misjonarze mieli ich nawrócić na buddyzm.
Po przetłumaczeniu w XVIII wieku przekazu o Hui Shenie na języki europejskie zaczęto spekulować, iż opis krainy Fusang jest świadectwem dawnych podróży Chińczyków do wybrzeży Ameryki Północnej lub Meksyku. W 1752 roku francuski geograf Philippe Buache zidentyfikował Fusang jako Kolumbię Brytyjską. Zdaniem innych amerykańska lokalizacja Fusangu jest nadinterpretacją i była to raczej wyprawa do Japonii lub na Sachalin. Niektórzy badacze w ogóle odrzucają historyczną wiarygodność przekazu o wyprawie Hui Shena, wskazując na legendarne podłoże całej opowieści.

Źródło: Wikipedia

6. Arkadia

Krajobraz Arkadii Jana Fransa van Bloemena

Arkadia – fikcyjna kraina, uważana przez poetów za krainę wiecznego szczęścia – ziemski raj, symbol wyidealizowanej krainy spokoju, ładu, sielankowej, wiecznej szczęśliwości i beztroski.

Arkadia, jako kraina szczęśliwości, pozbawiona trosk i chorób została po raz pierwszy przedstawiona w Bukolikach Wergiliusza. Za sprawą romansu pasterskiego Arkadia włoskiego poety Jacopa Sannazzara z 1504, rodzaj alegorycznej powieści stał się popularną formą, toposem w literaturze europejskiej. W 1590 roku sir Philip Sidney napisał romans Arkadia. W 1607 zaś ukazał się pierwszy tom wpływowej powieści „rustykalnej” w konwencji arkadii pasterskiej Astrea Honoré d'Urfé.
W literaturze nowożytnej symbol Arkadii często sprowadzał się do domu, w którym panuje spokój i harmonia. W literaturze polskiej motyw Arkadii przejawia się u Adama Mickiewicza w Panu Tadeuszu (obraz Soplicowa), Cypriana Kamila Norwida w wierszu Moja piosenka II (utracona ojczyzna), Bruno Schulza w Sklepach cynamonowych (świat widziany oczami dziecka) oraz u Czesława Miłosza w Dolinie Issy, gdzie utracona ziemia została przyrównana do Arkadii.
Arkadia jako symbol pojawiała się również w pracach Plauta, Pliniusza, Persjusza i Rabelais’go odnośnie do zwierząt arkadyjskich. O Arkadii pisze także w swoim cyklu Ulysses Moore, Pierdomenico Baccalario,
Źródło: Wikipedia


5. Terra Australis


Terra Australis (dokładniej Terra Australis Incognita, łac. Nieznany Południowy Ląd) – legendarny kontynent umieszczony przez Ptolemeuszana jego mapie z II w. n.e. Ptolemeusz oparł się na przemyśleniach Arystotelesa.
W okresie średniowiecza, kiedy Ptolemeusz był głównym źródłem dla europejskich kartografów, Terra Australis często pojawiała się na ich mapach. Zwykle ląd był przedstawiany jako kontynent wokół Bieguna Południowego, ale znacznie większy niż Antarktyda. W czasach odkryć geograficznych, gdy kontynentu nie można było odkryć, nadal umieszczano go na mapach uznając argumentację ówczesnych naukowców, że musi istnieć na południu kontynent, który równoważyłby masę kontynentów północnej półkuli. Nowa Zelandia po odkryciu w 1642 roku przezAbela Tasmana była uznawana za Terra Australis.
Kwestia Terra Australis została ostatecznie rozwiązana przez Jamesa Cooka. W jego pierwszej podróży okrążył Nową Zelandię (1770) pokazując, że nie może to być część większego kontynentu. Na drugiej wyprawie okrążył glob podróżując po stosunkowo wysokichszerokościach geograficznych południowych przekraczając miejscami koło podbiegunowe (1773-1774). Nie dotarł do Antarktydy, ale udowodnił, że potencjalny kontynent południowy musi leżeć wewnątrz zimnych rejonów podbiegunowych, a nie w rejonach o umiarkowanej temperaturze, jak wcześniej sądzono.
Źródło: Wikipedia

 

4. Agartha

Agharta (Agartha, Agartta, Agharti, Agarta, Agarttha, Aharta[1]) – mityczna kraina według podań położona we wnętrzu Ziemi, będąca siedzibą podziemnego państwa zamieszkiwanego przez wysoko zorganizowaną cywilizację, która miała schronić się w podziemiach uciekając przed kataklizmami. Cywilizacja ta pod różnymi względami ma przewyższać poziom cywilizacyjny ludzi zamieszkujących powierzchnię Ziemi, do czego miałoby się przyczynić opanowanie przez nią kosmicznej energii o nazwie Vril. Ma być krainą wiecznego szczęścia i urodzaju, w której mają mieszkać duchowi przywódcy świata. Wejścia do jej wnętrza mają znajdować się w różnych miejscach na świecie, między innymi w Tybecie i na Biegunie Północnym. Zaciekawiła ona Hitlera, który wysłał do Tybetu grupę badawczą z zadaniem znalezienia wejścia. Grupa dotarła do Lhasy stolicy Tybetu. Wejścia szukano w pałacu Potala, siedzibie Dalajlamy. Poszukiwania jednak skończyły się porażką.
Źródło: Wikipedia

3. Aztlan

Aztlán (nah. aztatlan - miejsce blisko czapli) - mityczna kraina na północy z której wedle legendy przybyli do Doliny Meksyku Aztekowie. Aztlan ma też związek z postaciami Atlantów, które są obecne w sztuce Majów i Tolteków.

Wedle wielu współczesnych badaczy kraina ta znajduje się na współczesnym pograniczu meksykańsko-amerykańskim, być może nad Rio Grande.

Źródło: Wikipedia

2. Camelot

Wielbiciele legend jednomyślnie potwierdzają jedno - gdyby wzniesiony przez czarodzieja Merlina, a zamieszkiwany przez króla Artura legendarny zamek Camelot udało się odnaleźć, byłby jedną z najchętniej odwiedzanych atrakcji turystycznych na świecie. Naukowcy dają cień nadziei twierdząc, że możliwe jest, że zamek ten istnieje naprawdę, nie mogą tylko pogodzić swoich teorii na temat tego, który to z istniejących zamków miałby skrywać wspaniałą historię.
Najwięcej zwolenników ma teoria, że Camelot to zamek Cadbury w hrabstwie Somerset, w okolicach wioski Queen Camel, nad rzeką Cam. Zamek Cadbury otoczony jest potężnymi skałami, gęstym i mrocznym lasem - krajobrazy żywcem wyjęte ze znanej legendy. Sam zamek, poza tym, że jest przepięknie położony, jest też niezwykle atrakcyjnym obiektem do zwiedzania: posiada wspaniałe fosy, wieże i interesujące komnaty. No i kusi literacką legendą. I choć data wybudowania tego zamku przez Celtów nie zgadza się zupełnie z historią króla Artura, to chyba można przymknąć na to oko i poddać się urokom legendy.
Drugim miejscem wskazywanym dość często, a to głównie ze względu na jego wyjątkową urodę, jest zamek Caerleon w południowej Walii. Przepiękna twierdza położona pośród malowniczych krajobrazów na Camelot nie pasuje niestety historycznie. Co w ogóle nie przeszkadza miłośnikom celtyckich podań.

Źrodło: Gazeta.pl

1. Atlantyda

Atlantydę jako pierwszy z autorów starożytnych opisał Platon. Jako źródło podał ustną tradycję przechowywaną w ateńskim rodzie Solona, który miał usłyszeć tę historię od egipskich kapłanów. W dialogu Timajos czytamy o wspaniałym królestwie położonym na wyspie większej od Libii (Prowincji Afryka) i Azji razem wziętych, która znajdowała się za Słupami Heraklesa (Gibraltarem). Królestwo to władało również, jak pisał Platon, okolicznymi krainami i dążyło do dalszych podbojów, ale zostało powstrzymane przez walecznych przodków Ateńczyków. Nadszedł jednak jego niespodziewany kres: przyszły straszne trzęsienia ziemi i potopy, a wyspa Atlantyda zanurzyła się pod powierzchnię morza i zniknęła. Miało się to zdarzyć w IX tysiącleciu p.n.e.
W innym dialogu (Krytias) Platon opisuje ukształtowanie terenu, architekturę, ustrój polityczny i bogactwa Atlantydy. Miała to być ziemia obfitująca w drewno, metale szlachetne i diamenty, które występowały tak powszechnie jak drzewa owocowe, warzywa i zioła. Wysokie góry chroniły mieszkańców przed mroźnymi północnymi wiatrami. Na łąkach, wśród strumieni i jezior pasły się ogromne stada oswojonych i dzikich zwierząt. Wyspa była podzielona na dziesięć prowincji. Każdą z nich rządził w harmonii i pokoju król.
Podczas podziału świata między bogów Atlantyda przypadła Posejdonowi. Pragnąc uczynić Atlantydę bezpieczną, otoczył ją koncentrycznymi wałami obronnymi i fosami. Atlantydzi (potomkowie Posejdona i kobiety o imieniu Klejto) w oparciu o te fortyfikacje zbudowali wspaniałe miasto. Na wzgórzu postawili królewski pałac ze świątynią Posejdona w środku. Była ona otoczona złotymi murami i wyłożona srebrem. W jej wnętrzu znajdował się złoty posąg boga powożącego rydwanem ciągniętym przez sześć skrzydlatych koni.
W mieście znajdowały się liczne świątynie, tereny wypoczynkowe oraz tor wyścigów konnych. Zimne i gorące źródła zasilały zbiorniki wody pitnej i łaźnie. W porcie stały rzędy doskonale wyposażonych, gotowych do rejsu trirem.
Arystoteles, uczeń Platona, krytycznie podchodził do tych informacji. Podobne stanowisko zajmował grecki geograf Strabon oraz rzymski przyrodnik Pliniusz, ale inni starożytni filozofowie, geografowie i historycy pod wpływem szczegółowości opisu i autorytetu Platona uznawali zazwyczaj historię o Atlantydzie za prawdziwą.

Źródlo:  Wikipedia

czwartek, 27 marca 2014

Piramida na Mazurach

Piramidy zaliczane są do najbardziej tajemniczych budowli, jakie zbudował człowiek. Wydaje się, że jeszcze nie wszystko do końca wiemy zarówno o ich przeznaczeniu, jak i o ich oddziaływaniu na otoczenie. Pojawiły się głównie w Egipcie, choć znane są pod innymi szerokościami geograficznymi. Z pewnością sensacyjnie zabrzmi wiadomość, że piramidę można odnaleźć w północno-wschodniej Polsce, tuż przy granicy z Rosją.

                       fot./domena publiczna


        Słowo piramida” wywodzi się prawdopodobnie od greckiego rzeczownika „pyro”, oznaczającego ogień, oraz od słowa „amid”- znajdować się w centrum. Termin piramida znaczyłby więc według tej interpretacji ogień znajdujący się w centrum”. Starożytni uważali ogień za uniwersalną energię wszechświata, siłę która przenika wszelkie formy życia. Stąd też istnieją hipotezy, iż grobowiec w kształcie piramidy mógł być rozumiany jako metoda zapewniająca nieśmiertelność. Ze współczesnych badań dotyczących oddziaływania piramidy dowiadujemy się, że jest ona znakomitym instrumentem do wytwarzania całej gamy potężnych promieniowań. Ciągle jednak mało wiemy zarówno o praktycznych możliwościach zastosowania tych promieniowań, jak i ich naturze.

Regenerujące właściwości piramid

    Przed z górą 80 laty Francuz Antoine Bovis odkrył podczas zwiedzania komory grobowej piramidy Cheopsa zjawisko mumifikacji. Ciała nieżywych myszy nie ulegają w piramidzie rozkładowi, lecz odwodnieniu i zasuszeniu. Bovis rozpoczął po powrocie z Egiptu serię eksperymentów z modelami piramidy Cheopsa, które – jak się okazało – mają podobne jak oryginalna piramida, niezwykłe właściwości mumifikacji oraz regeneracji materii, zarówno ożywionej, jak i nieożywionej. Bovis wpadł jako pierwszy na pomysł zastosowania energii piramid w celu wzmocnienia sił witalnych organizmu. Niecodzienne eksperymenty Bovisa kontynuowali inni badacze francuscy: de Belizal, Chaumery i Morel. Stwierdzili oni, że prócz piramid podobny rodzaj energii emitują także niektóre inne struktury geometryczne i znaki symboliczne. Stąd też ten rodzaj oddziaływania nazwali oni promieniowaniem kształtów.

Grobowiec sprzed 200 lat


Tajemnicze oddziaływanie piramid było z pewnością jednym z motywów, dla którego zbudowano przed ponad 200 laty na ziemi mazurskiej, niedaleko Gołdapi, grobowiec mający formę piramidy. Dziś dość trudno go odnaleźć. Położony w lesie. ok. 250 m od szosy, mało jest widoczny. Nie ma też o nim żadnej wzmianki w nawet najdokładniejszych przewodnikach po tych okolicach. Aby dotrzeć do mazurskiej piramidy, trzeba pojechać szosą z Bani Mazurskich w województwie suwalskim w kierunku Żabina. Piramida znajduje się w lesie, tuż przed miejscowością Rapa, po prawej stronie szosy. Prowadzi do niej alejka zarośnięta wysokimi pokrzywami i zielskiem.

Wznoszący się na wysokość ok. 10 m grobowiec w kształcie piramidy wybudowany został na początku XIX w. przez ówczesnego właściciela tutejszych gruntów, hrabiego von Farenheid. Budowla jest w złym stanie, porośnięta mchem i roślinnością, z częściowo zmurszałymi cegłami. Nad wejściem zniszczony metalowy krzyż. System wentylacyjny zachował się jednak dobrze. Do środka piramidy wchodzi się przez okno, gdyż główne wejście zostało zamurowane, podobnie jak trzy okna grobowca. Otwór w oknie zrobili przed laty rabusie.

              fot./domena publiczna.

Nie tylko zbezcześcili grobowiec i pootwierali trumny w poszukiwaniu drogocennych rzeczy, ale nawet z jakiegoś makabrycznego powodu pozbawili zwłoki głów. Nikt jakoś do tej pory nie wykazał inicjatywy, aby to miejsce uporządkować.

Egipskie fascynacje

      Mazurska piramida ciekawa jest z wielu powodów. Niespotykany kształt monumentalnego grobowca związany jest z zainteresowaniem sztuką, a zapewne i tajemnicami starożytnego Egiptu. Hrabia Fritz von Farenheid był, jak podaje niemiecki periodyk „Heimatbrief”, zagorzałym kolekcjonerem sztuki. W swoim pałacu, którego niewielkie pozostałości znajdują się obecnie po drugiej stronie granicy, na terenie Rosji, posiadał sporą kolekcję rzeźb i obrazów. Część pałacu miała spłonąć po wojnie, resztę zaś ponoć rozebrano. Nie wiadomo, gdzie trafiła kolekcja.

Hrabia von Farenheid musiał bardzo wcześnie zainteresować się egiptologią. W owym czasie dopiero zaczynała się moda na Egipt, zapoczątkowana wyprawą Napoleona Bonaparte (1798-99) i serią 24 tomów publikacji naukowych poświęconych temu regionowi wydanych po francusku w latach 1809-28. Zafascynowany Egiptem, hrabia spod Gołdapi zlecił wybudowanie grobowca rodzinnego właśnie w kształcie piramidy. Trudno dziś ustalić, co wiedział o oddziaływaniu piramid i czy interesował się wiedzą tajemną. Wiadomo, że pochował tu w 1811 r. córeczkę Ninette. Ukochane dziecko zmarło w wieku 3 lat.

Może wierzył, że składając zwłoki córki do piramidy zdoła w ten sposób – wzorem egipskich faraonów – zapewnić jej nieśmiertelność. Jak poda- ją źródła niemieckie, w okresie późniejszym w piramidzie spoczęli również m.in. Johann Friedrich von Farenheid (zm. 1834 r.) i Wilhelminę von Farenheid (zm. 1847 r.) aż wreszcie w 1849 r. sam jej budowniczy Fredrich Heinrich von Farenheid. Łącznie znajduje się wewnątrz 7 trumien. Nastąpiło – jak należało się spodziewać – zjawisko mumifikacji zwłok. Mimo, że grobowiec stoi na terenie podmokłym ciała zmarłych są dobrze zachowane łącznie z warstwą skórną.

                               Wnętrze piramidy w Rapie, fot. Andrzej Sidor /Agencja FORUM

Wydaje się, że hrabia nieprzypadkowo wybrał na miejsce rodzinnego pochówku teren oddalony aż o 5 km od swego pałacu. Nie zdecydował się ani na miejscowy cmentarz parafialny, ani na dogodniej i bliżej położony teren. Przeprowadzone przeze mnie badania radiestezyjne wykazały, że właśnie w tym miejscu, jak nigdzie w okolicach, istnieje specyficzny klimat promieniowania. To lokalne miejsce mocy, czyli punkt, w którym koncentruje się pozytywna energia Ziemi i Kosmosu. Tu przecina się kilka wznoszących się cieków. Niekorzystne składniki ich promieniowania wytłumiane są przez zbudowane z kamieni polnych fundamenty grobowca. Pozytywne zaś wibracje wzmacnia i komutuje we wnętrzu piramidalny kształt budowli. Kąt nachylenia ścian piramidy do płaszczyzny podstawy wynosi ok. 67-70 stopni, a wiec znacznie odbiega od kąta 51o52’ , z którym mamy do czynienia w piramidzie Cheopsa. Różnica dotyczy jednak tylko piramidy z zewnątrz. Bowiem kąt nachylenia sklepienia w komorze grobowej mazurskiej piramidy jest zbliżony właśnie do kąta znanego z egipskiego oryginału. Natężenie promieniowania we wnętrzu piramidy, mierzone w skali Bovisa, wynosi ok. 23 tys. jednostek, czyli działa wybitnie stymulująco na organizm ludzi. Dla przypomnienia, natężenie promieniowania ciała zdrowego człowieka wynosi 6500 jednostek w tej skali, a punkty w terenie, których intensywność przekracza 18000 jednostek, uznawane są za miejsca mocy. Co ciekawe, budowniczowie tutejszego grobowca zlokalizowali go również na skrzyżowaniu trzech tzw. „ley-lines”, czyli linii promieniowania geomantycznego łączących miejsca mocy. Jedna z linii prowadzi na południowy wschód, przez Istambuł, właśnie do piramid w Gizeh. Druga z Unii biegnie zgodnie z kątem hipotetycznej siatki krystalicznej Ziemi, łącząc grobowiec Farenheidów z Królewcem i znanym centrum ezoterycznym w Findhorn w północnej Szkocji. Trzecia zaś ciągnie się tu z Kowna przebiegając dalej na południowy zachód, przez Wilczy Szaniec koło Kętrzyna i jedno ze znaczących europejskich miejsc mocy w Karlsruhe. Słynny angielski badacz geomancji. Nigel Pennick twierdzi, że kwaterę Hitlera pod Kętrzynem zlokalizowano z dużym znawstwem, opierając się na wiedzy geomantycznej. Może rzeczywiście to twierdzenie nie jest bezpodstawne. Interesujące jest, że linia geomantyczna łącząca piramidę spod Gołdapi z niemieckim miastem Karlsruhe odpowiada kierunkowi wschodu słońca w dniu 30 kwietnia, a wiec w dniu zakorzenionego w tradycji ludowej magicznego Święta Walpurgii. Czy to wszystkie zbieżności mogą być dziełem przypadku?


Ciekawe, ze komary i muchy, choć ich pełno na zewnątrz piramidy, wyraźnie omijają jej wnętrze. Wydaje się, że jest to również efekt oddziaływania form piramidalnych bowiem podobne zjawiska zostały już opisane w literaturze przedmiotu.

Na liście zabytków

W okolicach Rapy i babina na temat przeszłości piramidy można dowiedzieć się niewiele. Nie ma po prostu nikogo, kto mieszkał tu przed wojną. Historią piramidy zainteresował się na początku lat 90-tych młody niemiecki dokumentalista filmowy, Peter Lamper. Wyszukał kilka archiwalnych materiałów i fotografii o piramidzie i rodzie Farenheidów, a nawet odnalazł w Niemczech dawnego ewangelickiego pastora z Żabina. Piramidę odwiedziło też w ciągu ostatnich kilkunastu lat wielu turystów z Niemiec.

Wtedy właśnie przypomniano sobie o nietypowej dla okolic budowli. Została wpisana na listę zabytków. Wnętrze uporządkowano, ustawiając trumny i układając w nich ciała, a otwarte wejście zostało zamurowane. W okna wstawiono kraty i podmurowano ściany. Od szosy zrobiono wzdłuż grobli przecinkę ułatwiającą dostęp. Obecnie trumny są zamknięte, a obiekt można oglądać jedynie przez zakratowane okienka znajdujące się po bokach i z tyłu.

Autor: Leszek Matela dla „Nie z tej ziemi”


Źródło: nieztejziemi.org